Klaudia Kobylańska – blog historyczny

13 stycznia 2015
Kategorie: Bez kategorii

„Niech jedzą ciastka!”

Opublikowano: 13.01.2015, 22:05

O Marii Antoninie słyszał każdy, bez względu na to, czy interesuje się historią czy też nie. Wśród wielu ciekawych i kontrowersyjnych informacji na jej temat znajduje się zdanie, które miała wypowiedzieć w czasach kryzysu i głodu we Francji. Czy było prawdziwe?

marie-antoinette-1767

Maria Antonina, 1767

Maria Antonina, córka ukochanej austriackiej królowej Marii Teresy, nie była uwielbiana we Francji, do której przybyła, by wyjść za mąż za delfina, przyszłego Ludwika XVI. Chociaż nie odpowiadała bezpośrednio za kryzys finansowy jaki miał miejsce w jej nowym kraju, to francuski lud uważał, że swoim kosztownym stylem życia i próżnością doprowadziła go do ruiny. Z pewnością łatwiej było im oskarżyć o to cudzoziemkę, niż dobrego, młodego króla.

Wśród pomówień na temat Marii Antoniny, oprócz trwonienia majątku państwowego znalazły się oskarżenia o rozwiązłość, posiadanie licznych kochanków (w tym również utrzymywanie stosunków seksualnych z kobietami) oraz spiskowanie. Mówiono również o tym, że królowa nie jest zbyt inteligentna. Masowo rozprzestrzeniane pamflety nie szczędziły jej okrutnych słów, a także jej samej przypisywano słowa, których najprawdopodobniej nigdy nie wypowiedziała.

lebr04

Maria Antonina z dziećmi

Chodzi tutaj o słynne zdanie, które miała wygłosić, usłyszawszy informację o głodujących chłopach, którzy nie mają co jeść, gdyż brakuje im chleba. „Niech jedzą ciastka!” – tak rzekomo brzmiała jej odpowiedź. Czy rzeczywiście? Zdanie to zostało zacytowane po raz pierwszy przez Rousseau w roku 1737, kiedy Maria Antonina była zaledwie 10-letnią dziewczynką, która nie przebywała jeszcze nawet we Francji, do której przybyła, kiedy miała lat 12. Jeżeli rzeczywiście więc, ktoś miał je wypowiedzieć, była to Maria Teresa, żona Ludwika XIV, chociaż i to poddawane jest w wątpliwości. Dlaczego miałoby zostać przypisane właśnie Marii Antoninie? Z pewnością z powodu braku sympatii do niej, a także z jej słynnej słabości do słodyczy, ciast i ciasteczek, która również jest zbyt wyolbrzymiana.

Zastanówmy się jednak czym mogły być spowodowane te słowa, jeśli Maria Antonina (lub Maria Teresa) rzeczywiście je wypowiedziała:

1. Maria Antonina jako królowa mogła być świadoma tego, że w tamtych czasach we Francji istniało prawo, mówiące o tym, że w czasie panującego głodu, wszyscy piekarze mają obowiązek sprzedawać ciastka po cenie chleba, którego brakowało. Królowej mogło więc chodzić właśnie o to.

2. Jako księżniczka krwi a następnie królowa, która nigdy nie musiała pracować ani przejmować się przyziemnymi sprawami, Maria Antonina mogła nie zdawać sobie sprawy z faktu, że zarówno chleb, jak i ciastka były przyrządzane z tych samych składników. Wytłumaczenie wydaje się być prozaiczne, ale również bardzo prawdopodobne.

Oczywiście, mimo tak wielu znaków zapytania i wątpliwości, ciężko będzie się pozbyć wizerunku rozpieszczonej, ubranej w przesadne suknie i noszącej wydumane fryzury Austriaczki na francuskim tronie, słynącej z kontrowersyjnych wypowiedzi i seksualnych ekscesów, której nieszczęsny koniec jest tak dobrze znany.

Komentarze

  1. Krzysztof pisze:

    A nie było tak?
    Była kobietą zwyczajną, próżną i lekkomyślną.
    Polecam: Maria Antonina, St. Zweig (wyd. Śląsk, 1984)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.